czwartek, 21 listopada 2013

ROZDZIAŁ X

*Patrycja*
*kilka dni później*
Zayn nie chcę słuchać ani wyjaśnień Pauliny, ani Musiała. Nic to nie daję. Nie tylko, że rozsypało się wszystko pomiędzy Pauliną, a Malikiem to jeszcze w domu panuje cisza. Paulina wychodzi rano i wraca wieczorem, Zayn siedzi na kanapie i ogląda telewizję. Szczerze mówiąc to nic ciekawego się nie dzieję..
Po chwili usłyszałam otwierane drzwi i śmiech Pauliny. Paulina się śmiała?! O godzinie 13 ?!
Weszła do salonu, a za nią jakiś chłopak. Zayn popatrzył na nią i uśmiechnął się ironicznie.
- Szybko się pociesza. - powiedział cicho i znowu zaczął patrzeć na ekran telewizora.
- Zayn! - wykrzyczałam patrząc na niego.
- Słyszałaś? - zapytał retorycznie.
- Nie.. - odpowiedziałam patrząc na niego.
- Uppss.
- Nie chciałabym Wam przeszkadzać, ale jestem tu ze znajomym.. - zaczęła Paulina.
- Widać. - dopowiedział Zayn.
- No i chciałabym Ci Go Patrycja przedstawić. - powiedziała patrząc na mnie i uśmiechając się.
Wstałam i podeszłam do nich.
- A wiec to jest Brad - powiedziała pokazując na chłopaka -a to jest Patrycja. - powiedziała pokazując na mnie.
Wyciągnęłam rękę do niego i przywitałam się.
- Zayn, kiedy najwspanialsze One Direction gra koncert? - zapytała Paulina uśmiechając się.
- Dzisiaj, a co chcesz wpaść i przeprosić publicznie, za to, ze całowałaś się na moich oczach? - zapytał Zayn patrząc na nią.
- Za co mam przepraszać? Za to, ze nie byliśmy razem, a Ty mi teraz robisz jakieś pretensje? Ogar Malik. - powiedziała Paulina i skierowała się w stronę schodów. Weszła po nich na górę, po chwili te czynność powtórzył Brad.
*Paulina*
*przed koncertem*
Zabrałam Brad'a na koncert. Pomimo tego, ze ich nie lubi, to stwierdził, ze jest w stanie ich tolerować. Jest to bardzo miłe z jego strony.
Weszliśmy za kulisy i zaczęłam szukać wzrokiem Malika. Nigdzie go nie ma. Podeszłam do Louisa i popatrzyłam na niego pytającym wzrokiem.
- Na zewnątrz. - odpowiedział.
Skierowałam się w stronę wyjścia, a serce zaczęło coraz szybciej mi bić. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam tam Zayn'a, który palił papierosa. Podeszłam do niego bliżej.
- Zayn przepraszam. - powiedziałam.
- Nie powinnaś przepraszać, bo powiedziałaś dzisiaj prawdę. Nie byliśmy razem, mogłaś całować kogo chcesz, a ja nie powonieniem Ci za to robić wyrzutów. - odpowiedział i przytulił się do mnie.
- Czyli już wszystko w porządku? - zapytałam.
- Tak. - odpowiedział i w tej chwili zatrzymał się przed nami jakiś luksusowy samochód i wyszedł z niego Justin Bieber.
- Yo Malik. - powiedział Justin.
- Yo Bieber. - odpowiedział Zayn i ,,przytulili" się po bratersku.
- O matko! Justin Bieber i Zayn Malik! - usłyszałam pisk jakiejś dziewczyny. - Matko! Matko! Czy mogłabym Wasz autograf? - zapytała i podbiegła do chłopaków z kartką i długopisem.
Zayn i Justin podpisali się jej i zaczęli rozmawiać, ale dziewczyna nadal tu stała.
- Jejku, nie mogę uwierzyć, ze Was spotkałam. To było moje marzenie. - powiedziała dziewczyna i zaczęła skakać z radości.
- Uważaj, bo gaci w domu nie dopierzesz. - powiedział Justin.
Malik i Bieber zaczęli się śmiać, a mi trochę przykro się jej zrobiło.
- Jesteś głupi. - powiedziałam i wzięłam dziewczynę za rękę. - Jak się nazywasz? - zapytałam odchodząc.
- Maja, a Ty? - zapytała.
- Paulina. - powiedziałam uśmiechając się.
- Dziękuję za wszystko. - powiedziała Maja i mnie przytuliła.




A wiec jest i następny rozdział. Hhahaha,. miało być systematycznie, a jest jak jest... Hhahahah. No dobra! :D
A więc doszły znowu jakieś osoby.. Tym razem Majka i Mateusz i Bieber, zostaną oni dodani do strony ,,BOHATEROWIE" w najbliższym czasie.! :D
ROZDZIAŁ PISANY SPECJALNIE DLA OSOBY, KTÓRA NIE MOGŁA SIĘ DOCZEKAĆ!
AHHAHAHA! WIESZ, ZE CIĘ UWIELBIAM! :D
OBIECAŁAM, A WIEC JEST! :) / PPM

niedziela, 6 października 2013

ROZDZIAŁ IX (część II)

*Marta*
Zayn jak tylko wrócił do klubu zachowywał się dość dziwnie. Cały czas pił, a nawet całował się z jakimiś pustymi laseczkami na pierwszy rzut oka. Podeszłam Do Anety i uśmiechnęłam się do niej.
- Rozmawiałaś z Zaynem? - zapytałam.
- Nie, a co? - odpowiedziała dziewczyna.
- Bo poszedł do domu pogadać z Pauliną i powiedzieć jej, że ona mu się podoba, a zaraz wrócił i zaczął pić i całować się z tymi pustymi laskami. - powiedziałam.
- Nie są puste. - powiedziała nagle Aneta.
Spojrzałam na nią krzywo i zaczęłam się śmiać.
- One wyglądają tak jak ja. Jeżeli uważasz, że one są puste, to i ja jestem Twoim zdaniem pusta. Wiesz co? Myślałam, że się przyjaźnimy, ale chyba tak wcale nie jest. A wiesz co Ci jeszcze powiem? Wiem dlaczego Zayn wrócił tak szybko. Wiesz co zobaczył w domu? Jak Paulina liżę się z tym całym Maciusiem. To Paulina jest pusta, a na dodatek dziwka! - wykrzyczała Aneta.
- A może zazdrościsz jej, ze to ją woli Zayn? Przecież odkąd pamiętam byłaś nim zauroczona.. - powiedziała Patrycja, pojawiając się obok mnie.
- Wiesz co Aneta, mówiąc swoje długie kazanie pokazałaś nam, że przez te lata się strasznie zmieniłaś. - powiedziała Zuza.
- Pamiętam, że to Ty zawsze malowałaś się najmniej, że to Ty zawsze ubierałaś najdłuższe spódnice i najmniejsze dekolty, to Ty zawsze byłaś tym aniołkiem, a teraz proszę bardzo.. - powiedziała Patrycja.
- Jesteś tapeciarą, taką jak tamte laski przy Maliku. Nie uważasz, że są do Ciebie strasznie podobne? - powiedziała Magda.
- Paulina nikogo nie udaje. Ona jest prawdziwa, a Ty? - powiedziałam patrząc na nią krzywo.
- Zaczęłaś nosić króciutkie spódniczki, wielkie dekolty, zaczęłaś się strasznie malować, zawsze się wtrącać i co Ci z tego przyszło? - zapytała Zuza.
- Nic. - odpowiedziałyśmy wszystkie razem.
- Czyli co, to oznacza koniec naszej przyjaźni? - zapytała patrząc na nas Aneta. - Doskonale. Wiedziałam, że niedługo nie wytrzymacie i pokażecie jakie jesteście naprawdę. Cieszę się, że lojalną okazała się chociaż Kinga. - dodała.
- Kingi tu nie ma. - powiedziała przez zaciśnięte zęby Zuza.
- Ona uważa tak samo.. Już od dawna przecież unikała bliższego kontaktu z Tobą. I wiesz co? My jej nie wierzyłyśmy, jaka jesteś naprawdę, ale teraz pokazałaś swoje prawdziwe oblicze. Do widzenia. - powiedziała Patrycja.
- Aaa, i radzimy abyś wyprowadziła się z domu. - powiedział Louis szeroko się uśmiechając.
- Dobrze. Abyśmy się więcej nie spotkali. - powiedziała i ruszyła w kierunku wyjścia.
- Paulina na serio z Musiałem? - zapytała Louisa patrząc na niego.
Louis spuścił tylko głowę i pokiwał nią. Popatrzyłyśmy na siebie z dziewczynami i wyszłyśmy z klubu kierując się do domu Paul'a.
Gdy weszłyśmy do domu słychać było krzyk Pauliny.
- Ty głupi jesteś! Jezu! Chwila słabości, a Ty co?! - podeszłyśmy do drzwi jej pokoju, które były otwarte. Na łóżku siedział Maciek, a obok chodziła Paulina.
Zawsze gdy jest zdenerwowana nie może usiedzieć na miejscu.
- Jejku, przepraszam! Co mam poradzić na to, że jesteś ładna, no i ten alkohol jeszcze we krwi, dodał pewności! No, ale skąd mogłem wiedzieć, ze nagle pojawi się ten Malik?! - krzyczał Maciek wstając z łóżka.
- Dobra! Jezu! - mówiła Paulina siadając pod szafą.
- Ej, ej! - powiedział Maciek i podszedł do niej przytulając ją. - Wszystko da się wytłumaczyć, zobaczysz..
- Paulina.. - powiedziałam, a ona wtedy spojrzała w naszą stronę.
Łzy zaczęły spływać po jej policzkach.. Podeszłyśmy do niej i każda mocno ją przytuliła. Maciek zobaczył, że należy nas teraz same zostawić i wyszedł. Po chwili Paulina już leżała na kolanach Patrycji i płakała.


Hhahahahah, przerwa była dość długa bo aż trwała dziesięć miesięcy, no ale powróciłyśmy i miejmy nadzieję, zdołamy pisać dalej. Trochę przez ten czas się pozmieniało i nasze plany co do tego opowiadania również. Wiemy też, że osoby, które tu zaglądały pewnie długo tu nie były, ale miejmy nadzieję, że jakoś damy radę uzyskać takie same wyniki jak wtedy, a nawet i lepsze! No dobra, to chyba tyle! Czytajcie, komentujcie, no i co tam sobie chcecie! ♥
xoxox / PPM